Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Degustacje, degustacje, degustacje! - Degustacja win winnicy Torbreck z Barrossa Valey w Australii - Joseph's Wine Bar - 1.10.2012

06.10.2012 20:22

Torbreck! Torbreck!
Już dawno nie miałem okazji być na degustacji, na której byłoby tyle dobrych, bardzo dobrych i wspaniałych win. Te wina mnie urzekają. Nie ma ich niestety w Polsce, bo są drogie.
Chociaż pojawia się światełko, WinesUnited ma sprowadzić kilka z nich do Polski pod koniec listopada.
Andrew Tierney dyrektor do spraw sprzedaży i eksportu przyjechał do Polski tylko na jeden dzień w drodze z Paryża do Kopenhagi. Trochę to dookoła, ale rozumiem, że to zasługa WineUnited. Zaprezentował aktualną ofertę, a właściwie jej część. Win było jedenaście i wszystkie z wyjątkiem dwóch oceniłem na 8 i więcej w naszej portalowej skali
Zdaniem Andrew europejczycy przywiązani są do win europejskich i dla australijskich winiarzy jest to rynek trudny. Szczególnie, że ceny win australijskich są wysokie, ze względu na wysoki kurs dolara australijskiego.
Wina te konkurują z wyższą półką europejską, odmiennie od win z Ameryki Południowej, których mamy na półkach sporo. Interesujący rynek z punktu widzenia Torbreck to Azja, gdzie zainteresowanie winem stale rośnie. Szczególnie Chiny, które mają nadwyżkę wolnych środków kupują chętnie. 50% produkcji Torbreck sprzedawane jest w Australii, a drugie 50% idzie na eksport. Jak zrozumiałem dużo wina kupują amerykanie, stąd Andrew częściej podróżuje na kontynent amerykański niż do Europy.

Wina z Barossa Valley, bo tam mieści się Torbreck charakteryzują się elegancją i dużą zawartością alkoholu, nawet do 15,5%. Prezentowane były głównie dwie linie – Grenache i Shiraz. Wszystkie oceny możecie znaleźć na portalu, więc tu może tylko kilka słów o tych najlepszych.
Ponownie RunRing (bo podobnie było na poprzedniej degustacji jakiś czas temu) tym razem z rocznika 2009 zrobił na mnie największe wrażenie. Nie mogłem się oprzeć, żeby nie ocenić go na maksa, czyli 10. To wino mógłbym pić codziennie. Musiałbym niestety być chyba milionerem, bo cena jest zaporowa. Kiedyś miało to być 700 złotych, teraz słyszałem coś o 400 złotych, ale to też znacznie zmniejsza zapał do codziennego spożycia. Jednak na jakąś specjalną okazję to warto wydać te kilka stów. To znaczy warto by było, gdyby wino było w Polsce dostępne. Może WineUnited sprowadzi kilka butelek na zamówienie. Zobaczymy.

Grupa pościgowa to wina na ocenę 9. Było ich trzy – The Factor 2008, The Pict 2008 i Les Amis 2009, czyli Shiraz, Mataro i Grenache. Każde inne, a wszystkie bardzo dobre. Szczegóły w ocenach.
Bardzo ciekawe było też białe Steading Blanc 2010. Przypominało mi w smaku wina, które bardzo lubię produkowane przez winnicę Sabathi ze Styrii. Podobnie użyta beczka i ten głęboki smak. Wprawdzie wina z Austrii są zwykle nieco starsze, ale może i to od Torbreck'a też takie będzie za kilka lat.
W sumie degustacja na piątkę albo nawet szóstkę w skali szkolnej.
Na koniec gospodarz obiektu, czyli Joseph Seeletso, bo degustacja miała miejsce w jego barze, zaserwował znakomitą zupę, a po niej polędwicę wołową, która co najmniej dorównywała winom prezentowanym przez Andrew Tiernay'a. Do niej oczywiście wino. Piłem Les Amis. Było super.

I tym niespodziewanym, aczkolwiek trudnym do przecenienia akcentem kulinarno-gastronomicznym skończyło się popołudniowe spotkanie z winami australijskimi.
Teraz przyjdzie nam czekać na kolejną okazję spotkania z winami Torbreck. Być może już w grudniu, na święta. Czekam z niecierpliwością.

07.10.2012 16:50
Zazazdroszczę


09.10.2012 10:23
Oooooo, w adresie www zobaczyłem, że jest to 1000 wątek na naszym forum


Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem