23.10.2012 11:53
Danie kupione z dostawą do domu w
China Garden - restauracji mieszczącej się w warszawskim Wilanowie.
Makaron sojowy z warzywami (papryka, grzybki, marchewka), a do tego kawałki kurczaka w słodkim, ale dosyć pikantnym sosie z nerkowcami i papryką.
Połączyliśmy z jednym z moich ulubionych win białych -
Sauvignon Cotes de Gascogne Sensas 2011
23.10.2012 12:03
Plus duża porcja glutaminianu sodu:) Ale wino dobre wino całą chemię pewnie zniweluje
23.10.2012 13:11
Tak na marginesie, kiedyś uczył mnie tego jeden chińczyk z NYC. Gong bao (aka Kung po - bo i tak to zapisują) to jest trochę wynalazek, w każdym razie nie jest to tradycyjne danie chińskie. Trudno więc mówić o oryginalnej wersji. W tej, którą on przygotowywał, było przede wszystkim dużo pieprzu syczuańskiego. Bardzo, bardzo dużo. Co nie oznacza, że nie dodał i ostrej papryki. Nie było raczej nic słodkiego, może trochę słodyczy od cebuli. No i - podstawa tego dania - orzeszki (ale nie nerkowce, w życiu! - tylko zwykłe "fistaszki", przyrumienione na gorącym woku). Moim zdaniem nie pasuje do żadnego wina, zbyt pikantne, ale gusta są różne.
23.10.2012 13:57
Tym razem (bo nie pierwszy raz to zamawialiśmy) wzięliśmy "mniej ostre" i połączenie z aromatycznym sauvignon było fajne. Wcześniej faktycznie ciężko było coś dobrać. Wino tylko podkręcało pikanterię potrawy :]
Nie jestem jakiś zagorzałym fanem kuchni chińskiej, ale to akurat (i z tego miejsca) mi odpowiada. "Gongbao" przepisałem z faktury, którą dostałem od dostawcy ;]
23.10.2012 23:33
Lepiej było wziąć piwo :)