Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Degustacje, degustacje, degustacje! - Pochwała koziego sera

20.04.2010 19:26

Rozpoczynanie tygodnia biesiadą poprawia nastrój, dlatego z przyjemnością zajrzałam przedwczoraj do Vinares Wine Bar. „Białe do mięsa, a czerwone do ryby”.

Jako że nie jadam mięsa, nie byłam w stanie należycie docenić wszystkich wariacji zaproponowanych przez pana Sławka Chrzczonowicza i bliźniaczy duet sommelierski braci Bester. W mojej, bardzo subiektywnej opinii, winem wieczoru było Domaine Torraccia Blanc 2006 AOC Corse Porto Vecchio, które najbardziej smakowało mi solo. Rześkie, delikatnie pikantne, jak wiosna za oknami. Nie wystarczyło mi materiału, żeby wypróbować każdą z wariacji, ale najbardziej przypadło mi do gustu połączenie koziego sera z czerwonym Moulin de Gassac Grenache 2008 Vin de Pays de l'Herault. Przyjemnie też wypadł z Domaine Torraccia Blanc 2006 AOC Corse Porto Vecchio i Chateau Haut Beyzac 2005 AOC Haut-Medoc. Przyjemnym zaskoczeniem było Chardonnay/Auxerrois 2008 z Winnic Jaworek – również z kozim serem. Jak nietrudno zgadnąć, przepadam za kozim serem, więc nie jestem obiektywna. Chardonnay/Auxerrois, podobnie jak Moulin de Gassac Grenache, poradziło sobie z łososiem z grilla, który był do tego stopnia wymagający, że Cremant de Limoux 2005 Gerard Bertrand wręcz go ominęło - uciekło, podkreślając tylko tłustość ryby i pozostawiając w ustach 2 zupełnie odrębne smaki. Ciekawe doznanie. Podobnie wędzony łosoś. Kalmar nie zniósł Auxerrois, za to z Cremant de Limoux był całkiem do rzeczy. I tu właśnie wyczerpał mi się materiał, mogłam już tylko smakować wino, co wcale nie było nieprzyjemne, zwłaszcza, że pod dostatkiem było Domaine Torraccia Blanc 2006 AOC Corse Porto Vecchio.

21.04.2010 23:16
Kolejna poniedziałkowa degustacja, była kolejna próbą zweryfikowania pewnych utartych poglądów na temat doboru win do potraw. Wszyscy pewnie kiedyś słyszeliśmy wierszyk opisujący pokrótce kanony doboru win. Tym razem mieliśmy kolejna okazję skonfrontowania utartych schematów z rzeczywistością poprzez pryzmat naszego osobistego smaku. Warsztat przygotowany został przez Pan Sławka Chrzczonowicza przy współpracy braci Bester jak zwykle z wielka pieczołowitością. Zabrakło może chemii z kucharzem, bo sposób podania przystawek odbiegał nieco od poziomu spotkania.
Do oceny zgodności dostaliśmy pięć win i siedem przystawek. W mojej ocenie najbardziej uniwersalnym winem było korsykańskie Domaine Torraccia Blanc 2006, które pasowało do największej liczby przystawek. Jest to kolejne odkrycie z poniedziałkowych degustacji. Szkoda tylko, że znika już z półek Vinaresa. Ciekawostką tego spotkania była też propozycja Winnicy Jaworek, czyli Chardonnay/Auzerrois. Niezłe wino i dobrze pasowało mi do koziego sera.
Zakończenie wieczoru to dwie butelki Torracia Blanc zakupione do spożycia w domu. Może trzeba było wziąć więcej, bo przecież znika. No tak, ale znów zmniejszył mi się upust.

22.04.2010 08:19
Hej,

ciekawość nie daje mi spokoju. Czy moglibyście opisać jak wyglądają takie degustacje? Przychodzi kelner, stawia 7 kieliszków z różnymi winami i po kolei podaje jedzenie? Czy jak?

Adam

25.04.2010 22:35
Kieliszki są wcześniej przygotowane. Zazwyczaj dwa, na wino białe i czerwone. Do tego szklanka na wodę, oliwa i białe pieczywo (pokrojone). Jeśli w degustacji biorą udział przekąski do podawane są zazwyczaj na jednym talerzu. Wina serwowane są zgodnie z postępem degustacji. Każdemu z nich towarzyszy jakiś komentarz prowadzącego. Na tym polega istota warsztatów. A tak w ogóle to trzeba przyjść i naocznie przekonać się na czym to polega.


Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem