Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Podróże z winem w tle i wyjątkowe, regionalne wina - Oto nasz przystanek nr 1 - Grecja! Oszroniony kubełek retsiny...

28.07.2010 00:00

Obrusy w niebiesko-białą kratkę, dach z winorośli przez który prześwituje błękitnie niebo. Świeże krewetki i mule, sałatka grecka, grillowane sardynki, tarama salad, 'fried zucchini', świeży chleb z chrupiącą skórką i morze oliwy z oliwek, a do tego, oczywiście, retsina w oszronionym cynowym dzbanku. Przy stoliku obok – siwy i brodaty pop zajada gołąbki w liściach winorośli i gavros. A morze mieni się i skrzy w słońcu... Jakie wino najczęściej kojarzy Wam się z wakacjami? Mnie orzeźwiająca, przyjemnie chłodna retsina.
Retsina swój niezwykły smak zawdzięcza dodatkowi żywicy sosnowej. Produkowana jest zarówno jako czerwone, różowe jak i białe wino, jednak najpopularniejsze jest to ostatnie. Retsinę najlepiej pić mocno schłodzoną, w pełnym słońcu i, wzorem Greków, w szklaneczkach z grubego szkła. Retsina jest świeża i orzeźwiająca, świetnie smakuje z rybami, owocami morza, jak również z lekkimi posiłkami mięsnymi.
Chociaż mnie nigdy nie smakuje poza Grecją...

A odważnym, którzy nie boją się mocno lokalnych smaków, proponuję od razu prosić o wino miejscowe (do(h)-pio), a potem o hima albo wino w „karafce” (karafa, karafaki – do tej pory nie jestem pewna, ale oba określenia wywołują pożądany efekt). Można trafić na przepotworność, ale najczęściej na stół wjeżdża wyborne delikatne wino, którego nie ma nigdzie poza Grecją. A element ryzyka tylko dodaje pikanterii.

Zasłyszane w podróży:
Potrzeba, jak zwykle, matką... itd. Grecka retsina swój charakterystyczny aromat zawdzięcza nie beczkom, a żywicy używanej niegdyś do uszczelniania porowatej powierzchni glinianych amfor.
Wina starożytne były zupełnie innej jakości i dość często się psuły. By tego uniknąć, rozcieńczano je egzotycznymi dodatkami – od ziół po wodę morską. W Grecji warstwę chroniącą wino przed szybkim utlenianiem i zepsuciem stanowiła oliwa, prawdopodobnie w tym celu używano także żywicy pinii, drzewa z rodziny sosnowatych.

I to właśnie ze względu na żywicę sosnową, która mocno wpływa na smak wina, bardzo długo wierzono, że retsina to łzy driad (nimf drzewnych). Jednak sposób w jaki zdobywano ten rzadki trunek – nimfy to przecież stworzenia nader płochliwe – do dziś pozostaje tajemnicą.

Kilka faktów:
Tradycyjnie żywica dodawana była do wina dojrzewającego nad osadem, ale niektórzy producenci dodają jej do fermentującego moszczu, co pozwala na osiągnięcie lepszej równowagi i uniknięcie zamaskowania wszystkich innych smaków i zapachów. Dalej wino traktowane jest tak samo jak dojrzewające Chablis.
Wino zostaje rozlane do beczek i w nich dojrzewa miesiącami, będąc systematycznie mieszane z osadem, co po pierwsze zapobiega utlenieniu wina, po drugie zaś wzbogaca jego strukturę o związki pochodzące z autolizy drożdży. Wino staje się pełniejsze w smaku. Dzisiejsze retsiny bywają ( bo wciąż nie jest to reguła) przyjemne, świeże, owocowe, z delikatną żywiczną nutą w tle. Poza tymi z Savatiano, można znaleźć również Kokkineli czyli różowe retsina z Roditis, bardzo dobra jest też ta z Papagiannacos Estate.

Fakty zaczerpnięte ze strony: http://www.kurdesz.com>

A oto kilka butelczyn, które udało się przetestować tym razem i które są łatwo dostępne w każdym greckim sklepie:

Tsantali – lżejsza niż pozostałe, delikatny armat (podobno wyjątkowo popularna wśród turystów niemieckich) 7/10

Douros – oleista, zbyt wodnista, mało żywiczna 5/10

Malamamatina – słynna retsina z kluczykiem, bardzo ostra, brutalna, żywiczna aż za bardzo. Pozwolę sobie zacytować współbiesiadnika „szmata od sera” 4/10

30.07.2010 16:37
Ja ją nazywam rycyną. 4/10, moim zdaniem bardzo wysoka ocena jak na właściwości organoleptyczne rycyny Malamamatina.

03.08.2010 12:21
Sentyment do 'kluczyka' miał duży wpływ na ocenę. :)

04.08.2010 14:39
Wino z kluczykiem! Wracaja wspomnienia. Potwierdzam 4/10 chociaż wskazane jest mieć jednoczesnie widok morza o zachodzie słońca oraz widok pełnego talerza muli!
Wtedy faktycznie jest to 4. Biada jeśli w chwili słabosci zabierze się "kluczyk" do Warszawy.
Czy ktoś z szanownych współklubowiczów ma typy na wspaniałe reciny do kupienia w Warszawie?

04.08.2010 14:55
"widok morza o zachodzie słońca oraz widok pełnego talerza muli!"... ach :)

27.09.2010 23:17
Piszcie co chcecie ... jak dla mnie do codzienne życia w Grecji najlepiej pasowały wina stołowe noname , dostarczane przez naszą opiekunkę, a właściwie właścicielkę domeczków ( pozwolę sobie na prawie, że prywatę, żeby nie było, że cudze linki wklejam to namiar na to cudne miejsce znajdziecie w moich zdjęciach :
http://wspomnienia.netax.pl/grecja2010/Grecja%202009/album/index.html ) , a jeśli chodzi o RESTINE to jest napój, który w moim umyśle odtwarza całą Grecję, czy to wino hmmm to jak CYDR w Prowansji, napój kultowy jedyny w swoim rodzaju :) Niestety zdjęcie tym razem zapożyczone , ale też bym tak chętnie teraz zrobił :P

27.09.2010 23:22
Link nie działa

28.09.2010 23:10
poprawione :)


Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem