Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Hyde Park - Osad w winie?!?

18.10.2010 15:11

Posłuchajcie. Wczoraj podczas wieczornego spotkania mój znajomy otworzył grand cru z 98 r. i w kieliszku, który akurat przypadł na mnie miałem czarny osad... O co chodzi? Na początku myślałem, że to cukier, potem, że to osad z winogron i w końcu już sam nie wiem. Nie ukrywam, że trochę mi to popsuło przyjemność z picia tego wina.

Czy w każdym tak starym winie znajduje się taki osad?

18.10.2010 15:20
obrazek
Witam, we wszystkich winach czerwonych, niefiltrowanych, mających "potencjał starzenia" (czyli nadających się do dłuższego przechowywania w butelce) po jakimś czasie wytrąca się osad z cząsteczek stałych, garbników oraz substancji kolorystycznych, które wytrącają się z trunku. Jeśli był osad to dobrze o tym winie świadczy, natomiast Twój znajomy serwując takie wino powinien je uprzednio zdekantować (zlać znad osadu do karafy) polecam: dekantacja win,
pozdrawiam

18.10.2010 18:42
Czy mógłbyś przybliżyć co kryje się pod pojęciem "wino niefiltrowane" ?

18.10.2010 19:51
Większość win czerwonych, młodych, przeznaczonych do spożycia ASAP, wszystkie wina różowe oraz olbrzymia większość win białych są filtrowane przy użyciu filtrów cząstek stałych co powoduje usunięcie wszelkich zanieczyszczeń.

18.10.2010 20:07
Wina które mają inne przeznaczenie - czerwone, które w zamiarze mają przeżyć w butelce 8, 10, 15 lat lub więcej (każde wino o dłuższej żywotności ma inny potencjał starzenia) nie są przepuszczane przez filtry by nie zubożyć wina i nie pozbawić potencjału.

19.10.2010 11:04
Do tej pory kilkukrotnie spotkałem się z takim osadem. Szczególnie pamiętam wino Cabernet Sauvignon Mischa Estate 2002, które podczas degustacji w Vinaresie serwował Pan S.Chrzczonowicz i do ostatniego kieliszka wlał "błotną" część wina, pokrywając połowę kieliszka osadem heh.
ps. oczywiście nie dekantował wina :-)

20.10.2010 10:59
Ja nigdy nie dekantuję, ale za to uważnie obserwuję butelkę podczas rozlewania. Mniej z tym zabawy i czasami się zdarza, że końcówka ma fusy

20.10.2010 11:54
Konarski_Michał napisał:

Ja nigdy nie dekantuję, ale za to uważnie obserwuję butelkę podczas rozlewania. Mniej z tym zabawy i czasami się zdarza, że końcówka ma fusy


Jeśli chodzi o wina niezbyt wiekowe 5-8 lat może i jest to jakiś pomysł, chociaż jak sam napisałeś do końca osadu się nie pozbędziesz tym sposobem (za dużo ruchów butelką, przy serwowaniu do kieliszków). Jeśli mamy do czynienia z leciwym winem to jest jeszcze jeden powód dla którego warto dekantować mianowicie aromaty takiego wina są często zduszone dzięki latom spędzonym w butelce, są mniej intensywne albo na pierwszy blan wychodzą nuty "kiszone". W takim przypadku tylko porządne natlenienie trunku w karafie (otarcie butelki wcześniej bez przelania wina do karafy NIC NIE DA!) pozwoli się winu "otworzyć".

20.10.2010 13:00
Paweł, z ciekawości zapytam. Czy jak otwierasz wino do obiadu, kolacji to co do zasady je dekantujesz?

20.10.2010 15:35
tyszer88 napisał:

Paweł, z ciekawości zapytam. Czy jak otwierasz wino do obiadu, kolacji to co do zasady je dekantujesz?


Wiesz, raczej ot tak do obiadu nie pijam win wiekowych, przeważnie proste, codzienne 20 - 40 zł. Jeśli natomiast mam okazję lub szczególne wydażenie które chcę uczcić bardzo dobrym winem to zawsze je dekantuje. Kawy też sypanej nie pijam, nie lubię fusów

20.10.2010 16:03
No tak. Źle zadałem swoje pytanie. Tak jak napisałeś na stronie Butli dekantacja ma na celu celu oddzielenie wina od cząstek stałych oraz odpowiednie dotlenienie trunku. Skupiłbym się na "dotlenieniu trunku".

Czy zatem warto jest otwierać do obiadu, do którego pijemy ot tak przeważnie wina proste butelkę np. 30 minut wcześniej lub ewentualnie przelewać jej zawartość do karafki?

Osobiście staram się zawsze otworzyć wino mniej więcej 20-30 minut przed nalaniem do kieliszka, aby złapało trochę powietrza, natomiast do karafki nigdy go nie przelewam... ponieważ takowej nie mam

A z resztą lubię jak na stole stoi butelka, którą piję a nie karafka, która kojarzy mi się z winem stołowym

Ps. kawa sypana... o zgrozo

20.10.2010 16:30
Takich prostych, codziennych win nie dekantuję, chociaż żadnemu czerwonemu winu to nie zaszkodzi. Do takich win nie chcę mi się nawet brudzić karafy. Co do otwierania wcześniej wina to nie wpływa to na wino praktycznie wcale, zauważ że powieżchnia kontaktu trunku z powietrzem jest bardzo mała (tyle samo ma w zamkniętej butelce, tam też jest powietrze), znacznie bardziej wpłynie na wino wcześniejsze przelanie do kieliszka(ów).
Prawdziwy dekanter nijak nie przypomina karafek w których się wina stołowe serwuje w knajpach, więc polecam zakup, dekanter jest bardzo ładną i zgrabną karafą ;), więc te skojarzenie zniknie momentalnie jak tylko wino w karafie pojawi się na stole

20.10.2010 16:34
Ja zmienię wątek. A co myślicie o napowietrzaczach? Hokus pokus, elegancki prezent dla kogoś, kto ma już wszystko, czy coś w tym jest?

20.10.2010 16:40
obrazek
O, takich np jak ten:

21.10.2010 17:12
oo fajne ... a warte zachodu ?

21.10.2010 21:04
Ja bym czegoś takiego nie kupił

21.10.2010 21:53
Mam elegancki napowietrzacz rodem z Włoch i jestem zadowolony. Kształt ma jednakowoż bardziej tradycyjny.

21.10.2010 22:03
Dziękuję wszystkim za wyczerpujące odpowiedzi.

21.10.2010 22:29
Panie Krzysztofie,
czy często korzysta Pan z tego urządzenia? Przy białych/czerwonych winach?
Możemy liczyć na zdjęcie?

21.10.2010 23:01
Widziałem już różne gadżety i żaden mnie nie przekonał, mamy w Butli nalewak z kulką napowietrzającą Screwpulla, lecz traktuję go jako ciekawostkę. Trybuszona też używam tradycyjnego, dwustopniowego (większa kontrola nad korkiem). Jestem chyba tradycjonalistą

21.10.2010 23:20
obrazek
Trybuszon tylko i wyłącznie dwustopniowy (barmański?). Żaden inny.

21.10.2010 23:21
Ps. macie jeszcze wolne miejsca na jutrzejszą degustację?

21.10.2010 23:38
Temat zaczyna się robić ciekawybo poza korkociągiem i jakimś cudem do wyciągania powietrza do przechowywania otwartego wina ... niestety jakoś nie używamy dajemy prawie zawsze radę buteleczcenie mam nic ... a może rzeczywiście są jakiś przydatne (czytaj sensowne ) akcesoria ? Pomysł z napowietrzaczem mi się podoba ... ale ten wskazany kosztuje 240 zł ...to wolę otworzyć buteleczkę 2 h wcześniej :) , znalazłem coś takiego ...http://akcesoriadowina.pl/napowietrzacze-do-wina/111-napowietrzacz-boj.html ma to sens ?

22.10.2010 14:55
Swojego napowietrzcza używam tradycyjnie do czerwonych win, które nie są na tyle dostojne, że wymagają dekanterki. Moje podejście opiera się na wierze w ludzi, to znaczy, że ktoś wymyślił ten przyrząd to pewnie warto go używać. Tak na serio to przy nalewaniu kontakt wina z powietrzem jest trochę większy niż bez przyrządu. Trzeba każdemu winu dać szansę.
Poszukam zdjęcia.

22.10.2010 21:09
Mój napowietrzacz nazywany jest dekanterem marki centellino i można go zobaczyć pod adresem http://www.centellino.pl/

23.10.2010 00:18
Znalazłem sklep w Krakowie :) już wysyłam mail czy produkt jest dostępnychyba na tą cenę się skuszę ... szkoda, że nie dołączyłem do Was przed wakacjami czerwcowymi :(

23.10.2010 11:34
tyszer88 napisał:

Ps. macie jeszcze wolne miejsca na jutrzejszą degustację?


Przepraszam ale nie miałem czasu wejść na NaszeWina, miejsca były, no ale teraz to już "musztarda po obiedzie"

25.10.2010 13:27
I tak rozłożyła mnie choroba, więc nie dałbym rady Was odwiedzić, ale mam nadzieję, że degustacja się udała.

25.10.2010 16:28
Nie złożyło się tym razem , w sumie nie była to typowa degustacja raczej impreza+parę słów przy serwowaniu poszczególnych win.
Duuuuużo zdrowia życzę

27.10.2010 16:57
Namierzyłem likwidowany sklep z duzymi zniżkami, napowietrzacz Centellino normalnie kosztuje 135 zł,l dziewczyny wyprzedają go po 75 zł !! Właśnie nabyłem 2 , jedne prezent gwiazdkowy z główy :) Podaje link http://divino.pl/ , i dałem im znać , ze możecie pisać :)

27.10.2010 16:58
Aha jak ktoś chce przesyłają też na mail jakie wina zostały jeszcze na stanie ceny do oficjalnych -40%

28.10.2010 08:52
Ach, szkoda divino. Pamiętam, że jakieś dwa lata temu odwiedziłem ten sklep (w Krakowie) i w pamięci pozostała mi bardzo miła i fachowa obsługa. Aż sam się zastanawiam dlaczego oceniłem to miejsce -> Divino Sp. z o.o. tylko na 3 gwiazdki i na dodatek nie zamieściłem żadnego opisu ;]

Dzięki za info o napowietrzaczu :)

28.10.2010 14:51
dominikw napisał:

Namierzyłem likwidowany sklep z duzymi zniżkami, napowietrzacz Centellino normalnie kosztuje 135 zł,l dziewczyny wyprzedają go po 75 zł !! Właśnie nabyłem 2 , jedne prezent gwiazdkowy z główy :) Podaje link http://divino.pl/ , i dałem im znać , ze możecie pisać :)


Żeby dostać ten upust to trzeba pojawić się osobiście w sklepie? Bo na stronie tego nie widać.

29.10.2010 16:56
Nie :) zadzwońcie lub napiszcie maila biuro@divino.pl śmiało możecie pisać, że wiecie z forum Nasze Wina, nie wiem czy dziewczyny zapamiętały nazwę forum, ale dałem znać, że możecie się kontaktować w sprawie zakupu. Na mail też mogą przesłać co zostało na stanie. Wszystko z tego co wiem jest z upustem 40%, sklep likwidują z końcem roku :(

26.03.2011 23:20
obrazek
Mam nowy patent na napowietrzenie wina :)

Idealny kąt nachylenia


Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem