03.04.2009 22:14
Południe, sklep pusty, tylko trójka dżentelmenów w różnym wieku. Po zdawkowej wymianie zdań - w czym możemy Panu pomóc, jeden z nich zainteresował się bardziej moją obecnością w sklepie. Zagrałem znawcę ,co nieco ustawiło naszą dyskusję o potencjalnych zakupach.
Dyskusja była interesująca. Sklep sprzedaje wina wyselekcjonowane od różnych dostawców. Część z nich rozpoznałem (to znaczy dostawców), ale większość win była dla mnie zupełnie nowa.
Wyszedłem z trzema winami. Jedno właśnie pijemy. Portugalskie. Jest bardzo dobre. Może tam jeszcze wrócę, jeśli pozostałe dwa będą też tak dobre.