Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Relacja z degustacji Biedronki w ogrodach Restauracji Endorfina na Foksal 2

2014/08/07


Miejsce na spotkanie dostojne. W piękny lipcowy wieczór, a właściwie popołudnie pięknie prezentują się ustawione na trawie stoły. W namiocie wystawa produktów Biedronki, wielkie zdjęcia degustowanych win, okrągłe stoły zastawione kieliszkami, gra trzy osobowy zespół muzyczny w składzie akordeon, gitara i skrzypce. Muzyka środka Europy. Goście z kieliszkami w rękach przechadzają się leniwie oczekując na rozpoczęcie wieczoru. Wśród gości pojawił się Tomasz Kolecki-Majewicz uzbrojony w profesjonalny, przytwierdzony do głowy mikrofon. Część gości, przy pomocy telefonów komórkowych wykonuje zdjęcia butelek.


Jako, że pierwszy raz jestem na imprezie Biedronki to szybko podpytuję, czy dostaniemy zdjęcia degustowanych win, aby je potem wykorzystać w relacjach. Otóż nie, każdy musi zadbać o to samodzielnie. Stali bywalcy to wiedzą, stąd ruch przy butelkach duży. Też próbuję zabawić się w fotografa, ale jak widać na portalu, niezbyt dobrze sprawdziłem się w tej roli.


Zajmuję miejsce przy stole najbliższym otwartej części namiotu, bo gorąc potężny. Przez chwilę nawet miałem obawy, czy wina wytrzymają, ale jak się potem okazało miałem do czynienia z profesjonalistami i wszystko było w najlepszym porządku. Temperatura win była właściwa.


Miejsca przy stołach zaczęły się w końcu zapełniać i rozpoczęcie degustacji zbliżać. Część gości zajęła się konsumpcją przystawek w oczekiwaniu na start.


Rozpoczął przedstawiciel organizatora, przywitał, podziękował, ogłosił i przekazał głos Gospodarzowi wieczoru Tomaszowi Koleckiemu-Majewiczowi.


Pan Tomasz przywitał publiczność podkreślając, że widzi wielu stałych bywalców degustacji, ale cieszy go pojawienie się nowych twarzy (co mnie ucieszyło).


Kelnerzy rozlali pierwsze wino, a Pan Tomasz rozpoczął przedstawianie głównych aktorów spotkania, tłumacząc również skąd wziął się pomysł na taki właśnie dobór.


Wino dostaliśmy do kieliszków gastronomicznych, co w dużym stopniu, mnie jako niewprawnemu degustatorowi, utrudniało rozpoznanie walorów wina. Starałem się zastosować sposób oceny wypracowany na naszych panelach degustacyjnych. Tylko ten czas. Pan Tomasz szybko omawiał kolejne wina, ale kelnerzy byli jeszcze szybsi. Ledwie zdążyłem zrobić pobieżne notatki, już kolejne wino znajdowało się w kieliszku. Co za tempo.


No cóż wyszło szydło z worka. Pomyślałem sobie – „Chełpiński zawodowcem to ty nie jesteś”, bo trudno mi było wypracować sobie moją własną ocenę i jednocześnie wysłuchać komentarza Pana Tomasza.


W końcu jakoś dałem radę. Zapisałem, wybrałem swoje typy.


Kolejny punkt to głosowanie na najlepsze, zdaniem zgromadzonej publiczności, wino wieczoru. Moje typy to Pinot Luxemburg i Jeruzalem Ormoz Sauvignon & Sivi Pinot (czyli Souvignon pomieszany z Pinot Grigio).


Wygrało inne wino -  Riesling. Może dlatego, że Pan Tomasz dużo o Rieslingach mówił. A może po prostu był, zdaniem ogółu, najlepszy. Dla mnie nie był, bo miałem wrażenie, jakbym pił wino drugiej świeżości. Nie dlatego, że było popsute, ale dlatego, że było cieniem Rieslinga jaki lubię. Tak jakby trochę stało obok tego prawdziwego.


Zaskoczył mnie Tokaj. Pozytywnie. Spodziewałem się zupełnie innego trunku. A to było lekkie, sympatyczne wino na lato. Szczep Sargamuskotaly jest jak rozumiem odmianą regionalną szczepu Muscat i spełnia kryteria wina dla wszystkich. Spróbujcie koniecznie. To wino łamie stereotypy dla win węgierskich w Polsce.


Mój faworyt to wino Pinot Luxemburg Cotes de Schengen z 2012 roku. Kiedyś znajomy prezes nauczył mnie gotować szparagi i jako dodatek do przepisu podarował Rieslinga z Luksemburga (Riesling, Riesling Chateau de Schengen, Domaine Thill Fréres, 2007). Był znakomity – zarówno przepis jak i przede wszystkim Riesling. Tym razem miałem okazję, dopiero po raz drugi, kosztować wino z Luksemburga i po raz kolejny było to udane spotkanie. Celny wybór Panie Tomaszu.


Ostatni formalny punkt
programu to losowanie nagród – wyjazdów na wycieczkę i nagród rzeczowych. 50% obsady mojego dziesięcioosobowego stolika wygrało. Dobrze jest siedzieć ze szczęściarzami. Może kiedyś to szczęście i na mnie spłynie.


Potem to już tylko rokosze podniebienia. Szefowie kuchni, których nazwisk sobie niestety nie zapisałem, za co serdecznie przepraszam, przygotowali specjalne dania wieczoru – Burek (danie szefowej) i Musaka (danie szefa). Oczywiście spróbowałem i oczywiście mi smakowało. Barman serwował degustowane wcześniej wina i przyznam, że skoncentrowałem się na Pinot Luxemberg.


Podsumowując – pomysł na dobór win ciekawy, szczególnie Pinot Luxemburg. Do sposobu prezentacji muszę się przyzwyczaić, jeśli oczywiście dostaniemy kolejne zaproszenie. Kieliszek degustacyjny trzeba mieć własny, tak jak Pan Tomasz. Potrzeba więcej czasu na refleksję, czyli nie dać sobie zabrać kieliszka i wykonać kolejną rundę degustacji samodzielnie.


Dla mnie dużą wartością jest zawsze możliwość porozmawiania z twórcą kolekcji, czyli sommelierem, który dobierał wina. Na to niestety zabrakło czasu.


To tyle moich refleksji, a poniżej coś o winach:


  1. Muscat sparkling Jeruzalem Ormoz – ocena 6
  2. Sauvignon & Pinot Grigio Jeruzalem Ormoz – ocena 7 
  3. Pinot Luxemburg Cotes de Schengen – ocena 7
  4. Ats Slection Tokaji Sargamuskotaly –ocena 7
  5. Gustav Adolf Schmitt Rheinhessen Riesling Qualitatswein – ocena 6
  6. D’Or Malbec & Syrah Rose – ocena 5
  7. Leva Pinot Noir 2012 – ocena 5

wina ocenione na 7/10


Wino wieczoru to Pinot Luxemburg Cotes de Schengen.

P.S. Jako pamiątkę z degustacji dostałem różowe wino musujące Jeruzalem Ormuz Rose. Kolejne pozytywne zaskoczenie. Dla mnie, osoby, która łagodnie mówiąc nie przepada za winami różowymi, to było zaskoczenie podwójne. Fajne wino na letnie popołudnie. Sporo małych bąbelków, w miarę rześkie, trochę mineralne, doskonale spełnia wymagania dla aperitifu. Spróbujcie sami.


Protokołował Krzysztof Chełpiński

Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst


Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.