Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Silvio Nardi - relacja



Po natłoku degustacji, na których Piemont grał pierwsze role (piałem o nich tutaj, tutaj i tu), nieśmiało Toskania zaczyna upominać się o miejsce na podium. W warszawskim hotelu Le Regina gościła Emilia Nardi, córka założyciela marki – Silvio Nardiego. Potrawy do win z toskańskiej winnicy zaproponował Paweł Oszczyk.



 

Równo 63 lata temu Silvio Nardi zakupił Casale del Bosco, malowniczo położoną winnicę w Montalcino i dał początek marce Tenute Silvio Nardi, by już w 1962 r. dokupić Tenuta di Manchiara. W 1967 r. wspólnie z innymi winiarzami założył konsorcjum Brunello di Montalcino. Wreszcie od 1990 r. firmie dowodzi Emilia Nardi, która nie boi się eksperymentować z podejściem do uprawy winorośli.

 

Rosso di Montalcino DOC 2011; raczej wycofany nos, dość alkoholowe, kanciaste, sporo brakuje mu do równowagi. Brunello di Montalcino DOCG 2008; dobra równowaga, nieco fajkowych nut, dość przejrzyste, jednak wciąż młode. Brunello di Montalcino DOCG Vigneto Manachiara 2007; drewniany nos, niuanse skóry, spory ekstrakt. Pierwszy rocznik Brunello di Montalcino DOCG Vigneto Poggio Doria 2006; sporo dumnych nut, palone drewno, jaśmin, miękkie usta. Vin Santo Sant’ Antimo DOC Occhio di Pernice 2007; w klimacie słodkiej Madery – włoski orzech, migdały, mleczne, dobry balans.

 

 

Jakościowo są to naprawdę świetne wina, jednak 50 euro za Poggio Doria czy 30 za Manachairę sprawiają, że nie są to wina w zasięgu każdego portfela.


Na degustację zostałem zaproszony przez Magazyn Wino.

 

tekst i foto: Michał "WineMike" Misior


Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.