Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Polak, Węgier dwa bratanki a Francuz u boku (w Lidlu)

2016/10/01

 

 

Najnowsza oferta win w Lidlu to kompozycja win francuskich i węgierskich okraszona próbą wypromowania win polskich. Wina polskie, to realizacja pomysłu na stworzenie produktu, którego cena byłaby niewygórowana, a znajdowałby klientów zainteresowanych nie tylko zawartością butelek, a przede wszystkim wartością sentymentalną lub pamiątkową.

 

Tym produktem jest stworzone przez winnicę ze Srebrnej Góry pod Krakowem wino Polka. Przeprowadzone przez producenta badania marketingowe dały ciekawy wynik. Mianowicie za wybór kupowanych w Polsce win w 58% przypadków odpowiadają kobiety. Stąd wina oferowane w Lidlu występują pod etykietą Polka. Producenci liczą na nasze rodaczki, że ta etykieta będzie je zachęcać do zakupu. Liczą też na turystów, którzy może zamiast standardowej Żubrówki będą kupować w prezencie z podróży właśnie wino ze Srebrnej Góry.

 

Tyle wstępu i ideologii, a teraz kilka słów o ofercie.

 

Polskie wina są standardowe. To znaczy wszystkie kosztują tyle samo, po 29,99 zł, mają po 11,5% alkoholu i wszystkie nazywają się Polka. W przekonaniu Bożeny i moim (bo oboje mieliśmy okazję być obecni na prezentacji), biała Polka jest winem akceptowalnym i dość przyjemnym. Choć nie oszałamia to można je wypić jako aperitif, czy wino na letnie popołudnie. Wina czerwone mają charakterystyczną dla polskich win ostrość i smak, który mnie osobiście nie przekonuje. Czyli biała Polka jest o.k., co do czerwonych, to są to wina dla smakoszy. Z tym, że rocznik 2014 bardziej akceptowalny niż 2015.

 

Francja zaskoczyła nas jakością oferty win białych. Praktycznie wszystkie trzymają dobry poziom.

 

Poczynając od musującego Saumur Brut, poprzez Cotes de Duras „La Reserve de Combalet” z 2015, Muscadet Sevre ey Maine – Sur Lie, Domaine Gadais z 2014, Chablis z 2015, Sauvignon Blanc, Ph. Bouchard & Cie z 2015 do Muscat „Vielles Vignes” z 2015.

 

Największe wrażenie wywarły na mnie oba Rieslingi – Riesling – Grand Cru Altenberg de Bergbieten z 2013 i Rielsing – Grand Cru Schlossberg z 2011, oba od J.P. Muller,  Pinot Blanc z 2013 od Michel Reeb oraz Gewurztraminer – Grand Cru Steingruber z 2013 od Jean Cornelius.

 

Oferta win czerwonych bardziej zróżnicowana. Od win prostych do wyrafinowanych.

 

Dla mnie przebojem kolekcji jest Chateau Traffard de Blaignan z 2014 roku. Bardzo dobre wino w rewelacyjnej cenie.

 

Warto też spojrzeć na Hermitage z 2014 rok. Spojrzeć bo cena mniej przystępna. Kolejne wybory to Chateau La Chapelle Sainte Madeleine z 2014 r i Chateau German z 2013 roku.

 

Średnia półka kolekcji to Malbec z Chateau La Reyne z 2015, Cuvee Emma et Alexia z Chateau Ponchemin z 2012 oraz Chateau Saint Jean de Beard z 2013.

 

Jako wino codzienne bez zobowiązań może sprawdzić się Cotes de Rhone, Domaine la Croix z 2015.

 

 

Oferta win węgierskich dość zróżnicowana i poprawna. Wszystkie wina trzymają podstawowy poziom.

 

Z win białych najbardziej smakowało mi Matrai Harslevelu „Fritz” od Dubicza z 2008 i Egri Csillag, Grof Buttler z 2014.

 

W kolekcji win czerwonych wybrałem Villanyi Bocor Cuvee od Gunzer Tamas z 2013, a za nim Szekszardi Cabernet Sauvignon „Kajmad”, Twickel z 2012 i Villanyi Cuvee „Odoro”, Vinatus z 2014. To ostanie wino może być takim winem codziennym.

 

To tyle podsumowania po degustacji, która odbyła się 30 września 2016 w ArtBistro na Pradze. Okolica specyficzna, ale miejsce i obsługa w porządku.

 

Wina mają pojawiać się w sklepach już. Ciekaw jestem opinii innych Klubowiczów. Szczególnie o winach polskich i węgierskich.

 

 
Notował Krzysztof

 

Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst


Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.