Widzę, że wątroba w naszym Winogronie to rzadkość ... cóż podsumuję testy.
Wątroba cielęca jest na tyle delikatna i smaczna, że marynaty w zasadzie nic nie dają, poza ew. zmianą koloru samej wątroby :)
Testowane były trzy:
- z porto
- z metaxą i mlekiem krówki
- w mleku kokosowym, kurkumie
Efekt ... tak samo smaczne, jak świeża. Przy okazji wątroba cielęca nie wymaga moczenia w mleku, wystarczy przepłukać pod wodą.
Po kilku próbach, najlepsze moim zdaniem jest zrobiona prawie, że standardowo, czyli podsmażamy/podduszamy cebulką, podlewamy porto ( lub słodkim winem, ja miałem Carignan od Zbyszka ) , następnie wrzucamy na kilka minut wątrobę jak stek - też nie wolno solić ! Ma być miękka, nawet lekko krwista w środku , nie smażcie na brykiet
, jako dodatek świetnie sprawdziły się kapary i ostra pasta z papryki.
Wino idealnie to samo co do cebulki. Porto lub zwykłe słodkie.