Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Degustacje, degustacje, degustacje! - Degustacja komentowana Hugh Johnsona i Gala na jego cześć w Dworze Sieraków

14.11.2013 08:13

obrazek
Miałem wczoraj przyjemność uczestniczyć w degustacji wybranych win Domu Wina z komentarzem najsłynniejszego w świecie popularyzatora i komentatora win oraz autora kultowego Atlasu Win Hugh Johnsona oraz na uroczystej kolacji wydanej na jego cześć z okazji nominowania go na Człowieka Roku 2013 magazynu Czasu Wina.
Pełna relacja wkrótce, teraz tylko wspomnę, że Hugh Johnson ujął wszystkich swoją bezpośredniością, otwartością i dowcipem. Najważniejsze jego przesłanie: wino ma być smaczne!!!! Tyle i tylko tyle!!
Przepraszam za marną fotkę, telefonem w trudnym oświetleniu.

14.11.2013 08:46
Alejandro Fernandez mówił dokładnie to samo o winie na degustacji win Pesquera ;)

14.11.2013 16:32
Rozumiem ,że to stwierdzenie miałoby być ucięciem wydumanych dyskusji na tematy "okołowinne" ,odrealnionych doszukiwań się cudów w kieliszkach ,niemlaże chemicznych analiz itp. co niestety ma zbyt często miejsce...Myślę ,że to "...ma być smaczne" to i tak za szeroko powiedziane. To jakby narzucanie komuś czegoś. Bo przecież nie każdy odczuwa tak samo smaki.
Raczej powinno(?) być powiedziane : dobre wino to takie ,które MI smakuje. Sprawa jest wówczas zupełnie subiektywna i wszelkie dyskusje nie mają sensu- aczkolwiek ,to co sobie ktoś pomyśli o 'miłośniku' np. Carlo Rossi - to już zupełnie inna sprawa :) .
Inna sprawa ,że napewno po latach degustowania/oceniania i wypiciu morza wina ,każdy Krytyk 'zatacza koło' i ląduje w miejscu ,gdy nie chce mu się juz brnąć w terroir,lotne kwasowości i inne takie...Ma już tylko ochotę na Smaczne Wino. Jestem w stanie zrozumieć ,że ma pragnienie Uczłowieczenia Wina i ściągnięcia go z ołtarza.
Ale osoby z "początku winnej drogi" chcą wiedzieć jak najwięcej i w jakiś sposób kręci Ich ta skomplikowana i szeroka wiedza,rózne niuanse,smaczki itp. I pewnie proste "...ma być smaczne" nie każdemu wystarcza w prywatnym 'misterium wina' . Bo fakt ,że jakieś misterium istnieje jest niezaprzeczalny. Tyle ,że pewnie tylko do czasu. Do czasu wypicia milionów próbek po których "zatacza się koło"...

15.11.2013 14:04
mcgregor99 napisał:

Rozumiem ,że to stwierdzenie miałoby być ucięciem wydumanych dyskusji na tematy "okołowinne" ,odrealnionych doszukiwań się cudów w kieliszkach ,niemlaże chemicznych analiz itp. co niestety ma zbyt często miejsce...Myślę ,że to "...ma być smaczne" to i tak za szeroko powiedziane. To jakby narzucanie komuś czegoś. Bo przecież nie każdy odczuwa tak samo smaki.
Raczej powinno(?) być powiedziane : dobre wino to takie ,które MI smakuje. Sprawa jest wówczas zupełnie subiektywna i wszelkie dyskusje nie mają sensu- aczkolwiek ,to co sobie ktoś pomyśli o 'miłośniku' np. Carlo Rossi - to już zupełnie inna sprawa :) .
Inna sprawa ,że napewno po latach degustowania/oceniania i wypiciu morza wina ,każdy Krytyk 'zatacza koło' i ląduje w miejscu ,gdy nie chce mu się juz brnąć w terroir,lotne kwasowości i inne takie...Ma już tylko ochotę na Smaczne Wino. Jestem w stanie zrozumieć ,że ma pragnienie Uczłowieczenia Wina i ściągnięcia go z ołtarza.
Ale osoby z "początku winnej drogi" chcą wiedzieć jak najwięcej i w jakiś sposób kręci Ich ta skomplikowana i szeroka wiedza,rózne niuanse,smaczki itp. I pewnie proste "...ma być smaczne" nie każdemu wystarcza w prywatnym 'misterium wina' . Bo fakt ,że jakieś misterium istnieje jest niezaprzeczalny. Tyle ,że pewnie tylko do czasu. Do czasu wypicia milionów próbek po których "zatacza się koło"...


Bynajmniej nie jest to ucięcie dyskusji na ten temat. Proszę zauważyć, iż panowie Johnson i Fernandez do młodzieńców się nie zaliczają. Degustowali setki tysięcy win (Johnson) oraz zrobili tysiące win (Fernandez). Wszystko, co można było powiedzieć i napisać o winie już zostało określone. Obecnie mamy już tylko do czynienia z wariacjami wcześniejszych opisów. Podejrzewam, iż ciężko by im było cokolwiek powiedzieć, co nie ocierałoby się o banał, natomiast "ma być smaczne" jest kierunkiem, do którego podążają winiarze i konsumenci. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że dobre wino to takie, które mi smakuje, jednak jest to bardzo ogólne stwierdzenie. Bycie miłośnikiem jakiegoś wina konkretnego wina nie jest pozytywne, ponieważ z reguły zamyka nam degustowanie innych win bez pyzmatu tego "ulubionego". Z trzecim akapitem zgadzam się w zupełności. Co do ostatniego, to wątpię, żeby w jakiejś zapadłej wiosce w Barbaresco lub Oslavii winiarz mógł zatoczyć koło degustując prawie wyłącznie swoje wina.

18.11.2013 16:35
Nie zdegustowałem jeszcze kilkunasty tysięcy różnych win, ale kilka tysięcy z pewnością.
Zdecydowanie mogę na podstawie tego wieloletniego doświadczenia określić, które wino będzie odpowiadać przeciętnemu konsumentowi, a które docenią dopiero koneserzy i miłośnicy wina szukający jakiś bardziej wyszukanych aromatów czy smaków. Przykładem wina z tej pierwszej grupy jest np.
http://www.nasze-wina.pl/nw/wine/12878/
a drugiego
http://www.nasze-wina.pl/nw/wine/13527/
oba ocenione przeze mnie na szóstkę. To drugie jest 5-krotnie droższe, ale czy smaczniejsze?


Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem