Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Degustacje, degustacje, degustacje! - Degustacja w Eterii – wina toskańskie – 7 lipca 2011 r.

10.07.2011 20:02

To już druga degustacja, na której byłem obecny, gdzie wina nie są główną atrakcją.
Tym razem były na drugim planie.
Oferta kulinarna Eterii w zasadzie zawsze była niezła. Czasami tylko kuchnia nie wykazywała się należyta starannością. Tym razem szefowa pokazała klasę. Chyba wszystkich zadziwiła placuszkami z bobu z dodatkiem wędzonego na zimno łososia i towarzyszących mu przypraw. Zachęcony jakością tej przystawki zamówiłem jeszcze ser zapiekany w cieście z dodatkiem żurawiny i risotto. Oba dania smakowały znakomicie. Gratulacje dla szefowej kuchni.

No tak, ale przecież przybyliśmy tam, aby posmakować toskańskie wina. Jak wiadomo Toskania niejedno ma imię. Tym razem wina pochodziły z zachodniej części regionu. Winnica jest rodzinna, a rodzinę reprezentował Francesco. Chciałoby się powiedzieć – dumny Francesco.
Dlaczego?.
No cóż, przynajmniej mnie nie zachęcał do próbowania swoich win. Chyba nie robiłem na nim wrażenia osoby, która coś z tego biznesu winnego rozumie, bo właściwie musiałem się dopominać o każdą próbkę.
Nie udało się w związku z tym zapoznać z zawartością wszystkich wystawionych butelek. Może obecny na tej degustacji Pan Michał uzupełni relację, bo widziałem, że bardzo profesjonalnie notował swoje spostrzeżenia. Może też miał więcej szczęścia w pozyskiwaniu próbek.
Oto co udało mi się zdegustować:
Vico – kupaż Cabernet Sauvignon i Merlot rocznik ?,
Bacio – Sangiovese z Massa Marittima – 2006,
Maso – kupaż Syrah, Grenache i Mourverde – rocznik ?,
Almabruna – Viognier – rocznik ?,
L'Accessa – Malvasia – rocznik ?,
Vermentino – rocznik ?

Wina białe raczej nie zachwyciły. Najbardziej przypadła mi do gusta Malvasia, ale trudno mi coś więcej o niej napisać, bo muszę się przyznać, że nie odnalazłem zapisków z jej degustacji.
Jeśli chodzi o wina czerwone, to Baccio wydało mi się dobrym winem do codziennego spożycia. Myślę, że do włoskiej kuchni pasowałoby znakomicie. Oczywiście do tej części, która lubi czerwone wina. Vico też było niezłe, a nie polubiłem Maso. Szkoda, swoja drogą, że nie zapytałem producenta skąd te nazwy.
Reasumując, impreza sympatyczna, towarzystwo przednie,jak to w Eterii (Pani Paradowska odstąpiła nam stolik, a Pan Wakuliński rozdawał sympatyczne uśmiechy), ale wszystko przebiła szefowa kuchni swoimi dziełami.
Piękna słoneczna pogoda dopełniała pozytywną atmosferę spotkania. Może wreszcie Eteria wyrośnie nam na „Miejsce, do którego chce się przychodzić”.
Tego życzę Państwu Strzyczkowskim.

P.S. Znaki zapytania przy rocznikach świadczą o moim roztargnieniu, bo nie zapisywałem roczników, a w materiałach z degustacji nie ma takich danych. To znaczy jakieś daty na zdjęciach etykiet widnieją, ale w co najmniej jednym przypadku (jaki zapisałem), jest to rocznik różny od rocznika na butelce.


Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem