Mogę tylko niechlubnie napisać o El Sangre de Toro ... niechlubnie nie o winie bo wyjątkowo przyzwoite jak na butelki okraszone figurkami zwierzątek, ale naszej wakacyjnej Trójcy ... zwiedziwszy we Francji Camargue i krainę byków, po zjedzeniu genialnego steku z byczka ... zakupiliśmy wino ... a jakże w/w .... wypiliśmy jako francuskie rodzime ... do czasu gdy przeczytaliśmy etykietę ;)