Ale się rozpisaliście
Nie jestem zadowolony z tego jak mi wyszedł sos, ale było to pierwsze podejście ;)
Do rondelka wlałem trochę śmietany łaciate (18%), wrzuciłem ser pleśniowy lazur (cały trójkąt) i kawałek sera brie + świeży pieprz. Na małym ogniu, a raczej na małym prądzie rozpuściłem ser i lekko zredukowałem sos. Potem ugotowałem gnocchi, wszystko wymieszałem i na talerzu posypałem grana padano.
Teraz będzie tzw złota rada - czyli po fakcie. Ja najpierw topię sery a potem śmietanę dodaję. A sery dodałeś moim zdaniem zbyt łagodne i pewnie wyszło trochę mdłe. Najlepsza jest gorgonzola. Dobrze też dodać na koniec zieloną pietruszkę albo ruccolę. Wino mocno wyrawne.
Sosy śmietanowe lubią tłuste białe, beczkowane wina. Niestety sery pleśniowe z reguły ciężko się łączy z winami (intensywny aromat grzyba penicillinum zabije większość win) . Skoro jednak dałeś Lazur, który jest dosyć delikatny, można zostać przy beczkowanym chardonnay.
Ha! I właśnie na chardonnay się skończyło :)
Z ciekawości tak jak wczoraj zapowiadałem otworzyłem albarino z biedronki, ponieważ nie ukrywam, że jego cena mnie powaliła i musiałem je sprawdzić :]
Do sosu jednak kompletnie nie pasowało, a że w lodówce stała sprawdzona flaszka mocnego chardonnay to na nią padło. Tutaj było dużo lepiej, natomiast i tak wg mnie do takiego sosu bardzo ciężko jest coś dobrze dobrać.
ps. sprawdzałeś już wina :)