Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Veneto. Część pierwsza.

 

jerzy_pasula_nowe magnify Jerzy Pasula Tegoroczne Święta Wielkanocne świetnie nadawały się do eksploracji trzeciego pod względem wielkości produkcji i znaczenia regionu winiarskiego we Włoszech czyli Veneto. Skupiliśmy się głównie na regionie Valpolicella Classico.  V.C. składa się z pięciu głównych dolin: Negrar, Marano, Fumane, San Ambrogio i San Pietro in Cariano. My nasze pierwsze kroki skierowaliśmy do Negrar, do winnicy Cantina Negrar, której wina są już w Polsce znane, jako że są w ofercie Wine4You.  Naszego gospodarza, Pana Magnusa Saccone spotkaliśmy zresztą na Festiwalu Wina zorganizowanym przez W4Y w Warszawie.


Valpoliccella jest regionem bardzo atrakcyjnym krajobrazowo, wypełnionym wzgórzami, lasami, i winnicami typu pergola.  Byłaby jeszcze piękniejsza gdyby nie intensywna industrializacja i duża gęstość zaludnienia (sadząc po wielkości ruchu samochodowego).  Cantina Sociale di Negrar to spółdzielnia skupiająca 220 producentów i kontrolująca około 550 ha, nie tylko w V.C.  Nasz gospodarz bardzo serdecznie się nami zajął, najpierw zawiózł nas do winnicy eksperymentalnej, prowadzonej wspólnie z uniwersytetem Werońskim, gdzie badane są różne klony szczepu Corvara i selekcjonowane najlepsze. Ta współpraca przynosi zresztą świetne rezultaty i wina przez nich produkowane idą świetnie i są powszechnie uznawane za wiodące.

 

WinnicaCantinaNegrar magnify Winnica Cantina Negrar W drugiej części wizyty odwiedziliśmy hale produkcyjne i piwnicę, gdzie zapoznaliśmy się całym procesem produkcji wina, od suszenia owoców (na Recioto i Amarone) do butelkowania. Tutaj dowiedzieliśmy się, że Amarone zostało wynalezione przez błąd właśnie w Cantina Negrar. Pierwsza butelka Amarone powstała w wyniku powtórnej fermentacji Recioto,  kiedy to pozostający w winie cukier został przerobiony na alkohol i słodkie wino zamieniło się na wytrawne z wyraźnie zaznaczoną goryczką. Mieszkańcom Valpolicella i okolic nie bardzo to smakowało i było traktowane jako wino zepsute. Dopiero niesamowite zapotrzebowanie międzynarodowe na Amarone spowodowało, że jest to teraz produkt wiodący.

Punktem kulminacyjnym wizyty była oczywiście degustacja wszystkich produktów Cantina Negrar. Spróbowaliśmy kilku win, których jeszcze nie znaliśmy. Szczególnie przypadło nam do gustu Verjago Valpolicella Classico Superiore 2004. Nie jest to może wino dla początkujących, o zdecydowanym charakterze, pełne tanin, kwasowości i o silnych aromatach ciemnych owoców leśnych (czarne jagody!). Super!!! Niestety wino to, które jest wielkim odkryciem tej podróży nie jest łatwe do kupienia w Polsce, gdzie preferuje się kompotowe Repasso.

Ostatnim akordem tej wizyty były zakupy wina w sklepie przy winnicy. Ceny bardzo atrakcyjne więc i bagażnik się  zapełnił….
Wszystkich podróżujących po okolicach  Werony gorąco zachęcam do odwiedzenia Valpolicella. Oprócz Cantina Negrar odwiedziliśmy jeszcze kilku innych mniejszych producentów w V.C. i wszystkie te wizyty były bardzo udane!

Jerzy Pasula

Komentarze

Jadę za kilka dni w ... okolice :), mam pytanie , jak się dostajecie do winnic, idziecie uliczką i puk puk to my a wszyscy radośnie Was witają :) ? Jak to działa :) ??

Akurat w okresie w którym byliśmy z Justyną w Campo Viejo musieliśmy rezerwować sobie miejsce w grupie zwiedzających, ponieważ było wtedy bardzo duże zainteresowanie. A co ciekawe jak dojechaliśmy na miejsce to okazało się, że grupa, z którą mieliśmy zwiedzać nie przyjechała i mieliśmy "prywatne" oprowadzanie po winnicy :)

... ale szukacie gdzies na necie ? Gdy będąc na miejscu podchodzi i rezerwujecie jakies terminy , przydałby mi się przewodnik na pierwszorazowe wycieczki

Chcieliśmy podczas pobytu w Hiszpanii zahaczyć o region Rioja. Google, padło na campo viejo. Ale wydaje mi się, że w mniejszych, rodzinnych winnicach wystarczy po prostu zapukać :)

Do mniejszych winiarzy spokojnie mozesz wejsc bez rezerwacji. Z reszta wiekszosci nie znajdziesz w sieci. W wiekszosci oprowadzanie i degustacja jest za darmo, ale oczywiscie wtedy wypada kupic kilka ich butelek wina

ok dzięki za info :) , jakoś trudno mi uwierzyć ( polska mentalność ?) ... ze tak chętnie oprowadzają :)

Z odwiedzaniem winnic jest bardzo różnie. Radzę wejść na przykład na 'Trip Advisor" i tam poszukać informacji. Normalnie do wielu winnic można wejść bez problemu, polecałbym wcześniejszy telefon. Nasza wizyta wypadla w czasie Świat Wielkanocnych więc aby uniknąć rozczarowania wykupiliśmy sobie tour, który nas wszędzie obwoził. Miało to jeszcze jedną istotną zaletę. Wprawdzie limit na zawartość alkoholu jest dużo wiekszy we Włoszech niż w Polsce ale nie ogranczaliśmy się z degustacją... Jedno czego nienawidzę to wylewanie dobrego wina...

Dzięki :), a gdzie wykupujecie takie "tour-y" :) ?

Dominik online? Nie możesz się od nas uwolnić ?:)

:) a jakieś Amarone Jurku piliście na tej wycieczce ?

Widziałem, że Pan Jerzy dodał kilka butelek Amarone po powrocie z Włoch, choć ocen jeszcze nie ma.

Ciekawy jestem komentarzy, bo Amarone potrafi zaskoczyć w obie strony

jak dotąd jedyne jakie piłem było rewelacyjne ...ale zapomniałem spisać nazwy z notatek w domu :(

Tury mozna zamawiac w roznych miejscach, mysmy odnalezli wszystkie potrzebne informacje w "Trip Advisor".
Co do picia Amarone no to przeciez po to tam pojechalismy. Wszystkie wina ktore przywiezlismy wprowadzilem na Nnasze Wina i bedziemy je oceniali po kolei. W kazdym razie na zadnym Amarone sie nie zawiedlismy a niektore to odlot!!!!

Jak cennowo wypadło Amarone ? Wszystkie z winnic czy jakieś sklepowe ?

wszystkie wina sa na portalu,ceny tez. Oceny bede dopisywał w miare konsumcji...

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.