Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Malbec - historia prawdziwa



Nie sposób zacząć opowieści o szczepie Malbec bez wspomnienia o francuskim inżynierze Michelu Piquet i producencie win Nicolasie Catenie. Pierwszy przywiózł sadzonki Malbeca do Argentyny, drugi poprzez szereg eksperymentów znacznie udoskonalił odmianę. W 1852 r. prezydent Argentyny zwrócił się o pomoc do Piqueta, aby ten udoskonalił sadzenie winorośli w Mendozie. Malbec zaadaptował się nad wyraz szybko i uniknął tym samym zniszczenia przez szalejącą filokserę. I tak w połowie lat 50-ych odmiana ta była najczęściej sadzonym szczepem, obejmując 48 tysięcy ha. w Argentynie. Niestety kryzys z lat 70-ych i 80-ych zmusił winiarzy do zmniejszenia upraw do 14 tysięcy ha, jednak po eksperymentach Cateny Malbec powrócił do łask i zajmuje 25 tysięcy ha.



W jednym z wywiadów Nicolas Catena zaznaczył „Kluczem do maksymalizacji znaczenia Malbeca na arenie światowej jest takie zarządzanie winnicą, żeby każdy metr kwadratowy upraw był traktowany niezwykle delikatnie.” Coś w tym jest, gdyż zaobserwować można tendencję do obsadzania winnic coraz wyżej u andyjskich podnóży i coraz dalej na południe od równika. Znaczna część argentyńskich winnic znajduje się na ponad 1000 m n.p.m. (w Europie 500 m n.p.m. uznawane jest za górną granicę dojrzewania winogron).

 


Malbec „pierwotnie” związany jest z południowo-zachodnią Francją, jednak swoje prawdziwe oblicze pokazał w Ameryce Południowej, a najbardziej w Argentynie. W kraju nad Sekwaną lepiej znany jest jako Cot i w dalszym ciągu pomimo wszechobecnych Cabernetów, Merlotów i Shirazów nieźle sobie radzi. W Bordeaux często winiarze narzekają na tę odmianę, że daje kiepską barwę, już nie jest tak pełna owocu jak kiedyś (obecnie uprawiana jest głównie na obrzeżach Bordeaux, jak Bourg, Blaye czy Entre-deux-Mers). Natomiast dzisiaj ciężko określić, na ile zmieniły się w ogóle argentyńskie na przestrzeni ostatnich lat. Istnieją oczywiście wina wybitne, jednak zalew bezpłciowej taniochy na sklepowych półkach często razi.

 


Malbec dojrzewa dużo szybciej niż na przykład Cabernet Sauvignon, jednak w latach 80-ych XX weku stawiano na ciężar i rynek nie uchronił się przed zalewem przebeczkowanych i świdrujących alkoholem win. Ta tendencja się zmieniła i obecnie bez trudu można odnaleźć lekkiego, finezyjnego Malbeca, co nie oznacza jednak, iż brak jest win z tej odmiany przeznaczonych do dłuższego leżakowania.


Jeśli szukacie win o zdecydowanej, głębokiej barwie, soczystych, owocowych, aksamitnych to może sięgniecie po kieliszek Malbeca, który co roku 17 kwietnia  obchodzi swój Malbec World Day?

 

tekst: Michał "WineMike" Misior

źródło:

Jancis Robinson.com

foto:

Altos Las Hormigas

Anuva Wines

Bordeaux Undiscovered


Komentarze

ciekawe . ciekawe ....

Do regionu La Rioja w Argentynie chętnie bym się wybrała, żeby spróbować taką buteleczkę Malbeca;) W La Rioja w Hiszpanii już byliśmy to teraz nie pozostaje nic innego jak La Rioja ... w Argentynie;)

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.