Emmanuelowi Giboulot, biodynamicznemu winemakerowi z Beaune, grozi grzywna w wysokości 30.000 € oraz sześć miesięcy pobawienia wolności za nienależyte zabezpieczenie winorośli przed chorobą flavesence doree.
Giboulotem jest zainteresował się DRAAF - SRAL (działający z ramienia Ministerstwa Rolnego) z powodu nie zastosowania się winemakera do dyrektywy regionu Cote d'Or, która nakazywała winiarzom systematyczne zapobieganie chorobom winorośli poprzez systematyczne rozprowadzanie w winnicach odpowiednich środków. Miało to zapobiec rozprzestrzenianiu się owada znanego jako scaphoideus titanus, który już raz w 2011 roku wpłynął znacznie na mikre zbiory w tym roku. Od dwóch lat spędza on także sen z powiek winiarzom z Burgundii.
Giboulotowi doręczono wezwanie do stawienia się przed Trybunałem w Dijon 10 listopada. Mowa w nim o "niestosowaniu środka owadobójczego w swojej winnicy od lipca 2013 roku na czas nieokreślony w celu zapobiegnięcia chorobie winorośli znanej jako flavesence doree." Wezwanie odsyła także do artykułu 251 francuskiego kodeksu rolnego. Winemaker nie mógł stawić się w Dijon i obecnie czeka na nowy termin.
"Mój ojciec zaczął przechodzić na rolnictwo ekologiczne w 1970 roku , a teraz jesteśmy w pełni ekologiczni i biodynamiczni" – poinformował Giboulot - "Nie chcę, aby traktowanie mojej winnicy tymi środkami wpłynęło negatywnie na samo wino i zdrowie konsumentów. Moje działanie nie jest nieodpowiedzialne. Wierzę, iż systematyczne leczenie winorośli jest rozwiązaniem.”.
Jean-Michel Aubinal, prezes apelacji regionalnych, zwrócił uwagę na palący problem flavesence doree. - "Choroba wciąż ma wpływ na zbiory w Burgundii. Jesteśmy w trakcie tworzenia projektu, który ma na celu dokładniejsze chronienie winorośli przed chorobami.”
