Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

W domu Ambasadora USA - relacja

2013/09/27


 

Dyplomacja rządzi się swoimi prawami.  Nie inaczej było, kiedy dostałem zaproszenie na wydarzenie zorganizowane w Domu Ambasadora USA w Warszawie. Obowiązkowe garnitury, krawaty, wypastowane buty, garsonki, duszące zapachy perfum oraz pliki wizytówek czekające na zmianę właścicieli.


Wydarzenie cieszyło się dużą popularnością wśród zaproszonych, którzy tłumnie przybyli na zaproszenia Ambasadora USA. Ulica Idzikowskiego w Warszawie, przy której położony jest ten budynek, przez niemal dwie godziny była zakorkowana z uwagi na ciągle zatrzymujące się przed wejściem auta.

 

Byliście kiedyś w miejscu, gdzie ze zdumieniem odkryliście fakt, iż znacie proponowane Wam wina? Nie tylko po etykietkach, ale też konkretny rocznik, producenta? Nie inaczej było tego wieczora. Ambasador USA – Stephen D. Mull – po krótkim przywitaniu gości zaprosił do degustacji win i przekąsek. Wśród rozlewanych win znalazły się te od najbardziej znanych producentów z Kaliforni: Robert Mondavi, Francis Coppola, Starmont, Sutter Home, Barefoot, Gnarly Head, Apothic Red oraz hit sprzedażowy w Polsce – Carlo Rossi. Taste of America, jak szumnie zatytułowano wydarzenie, swobodnie mogłoby nosić miano „Taste of California”, gdyż wina spoza tego regionu próżno było tego wieczora szukać na stolikach degustacyjnych. Nie zabrakło również przekąsek, wśród których królowały owoce morza oraz ryby. Dla spragnionych kontrowersyjnych połączeń z winem czekały również jelly beans, które oferowały przeróżne doznania – od kwaśnych, poprzez słodko-gorzkie, słodkie aż do typowo barowych smaków, na przykład mojito.


Wydarzenie takie, jak degustacja zorganizowana w domu ambasadora USA, pozwala choć na chwilę zapomnieć o sztywnych ramach degustacji, a osobom wolącym po prostu spędzić ten czas w towarzystwie z kieliszkiem wina stwarza idealne pole do konwersacji. Z tego, co się dowiedziałem, częstym tematem rozmów była kondycja amerykańskiego winiarstwa. A więc ciekawość w narodzie nie zanika!

 

Degustowałem na zaproszenie Agnieszki Wojtowicz-Jach z firmy Trattoria.


tekst:  Michał "WineMike" Misior

foto: Mariusz Boguszewski

 

Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst


Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.